Jacek Bocian – bo o nim mowa ma za sobą karierę 400-metrowca. Był podstawowym zawodnikiem polskiej sztafety 4x400 metrów, trenowanej przez słynnego Józefa Lisowskiego, która przez lata odnosiła sukcesy na największych światowych imprezach. Największy w karierze Jacka to złoty medal Mistrzostw Świata w Sewilli w 1999 roku.
Będąc członkiem sztafety 4x400 metrów, Jacek brał udział w igrzyskach olimpijskich w Sydney, zdobywał medale halowych mistrzostw Europy. Był także młodzieżowym mistrzem Europy. Indywidualnie największe sukcesy odnosił jako junior. Był m.in. wicemistrzem Europy na dystansie 400 metrów w tej kategorii.
Jacek rozpoczął swoją przygodę z bieganiem jeszcze w szkole podstawowej. - Byłem chyba skazany na uprawianie sportu, ponieważ z okna mojego domu w Kaliszu, skąd pochodzę miałem widok na trzy stadiony oraz na halę sportową – żartuje Jacek. – Szybko zostałem zauważony przez nauczyciela WF. Reprezentowałem szkołę na zawodach we wszystkich możliwych dyscyplinach sportowych: lekkoatletyka, koszykówka, piłka nożna.
Być może nie byłoby tylu medali i sukcesów, gdyby nie pewien prezent. - W drugiej czy trzeciej klasie podstawówki dostałem na własność oryginalne kolce, jako nagrodę i zachętę do dalszego uprawiania sportu. Było to dla mnie wielkie wyróżnienie i zapadło na zawsze w mojej pamięci. Kto wie może w jakimś stopniu zadecydowało o tym iż później wybrałem właśnie lekką atletykę – opowiada Jacek.
Obecnie Jacek jest żołnierzem zawodowym. Jako żołnierz ma na koncie złoty medal Światowych Igrzysk Wojskowych w sztafecie. Jest również instruktorem lekkiej atletyki i nadal biega... teraz trochę wolniej - dla przyjemności. Z Jackiem będziecie się spotykać podczas sobotnich spotkań zBiegiemNatury we wrocławskim Lesie Osobowickim.