Bydgoszcz

Nie buty są tutaj najważniejsze

16.12.2021

Nie buty są tutaj najważniejsze

Od początku grudnia spotykamy się z Wami w ramach akcji „Rozruch przed CITY TRAIL”. To wspólne, krótkie treningi, mające pobudzić Was przed startem w naszej przełajowej piątce, a dodatkowo okazja do przetestowania asfaltowych butów Salomona. To oficjalnie. A jak jest naprawdę pisze Justyna Grzywaczewska z naszej ekipy, współprowadząca treningi.

CITY TRAIL organizujemy na przełajowych, leśnych trasach. Jest jeden wyjątek – Łódź, gdzie spotykamy się w parku. Nie zmienia to jednak faktu, że próba pokazania Wam asfaltowych butów na naszych biegach (organizowanych w warunkach jesienno-zimowych) byłaby niczym namawianie Was siedzących w pełnym, słońcu, w lipcowy dzień, w którym pobijany jest rekord maksymalnej odnotowanej temperatury, do picia gorącej czekolady. Niby można, ale przyjemność w tym średnia. Dlatego, gdy padło hasło: „buty road runningowe na CITY TRAIL” (czytaj: „asfaltówki”), postanowiliśmy, że nie będziemy ich pokazywać na biegach, ale zorganizujemy tzw. „Rozruchy przed CITY TRAIL”, połączone z testami. I tak od kilku tygodniu, w bagażniku naszej Alhambry nie mieści się w zasadzie nic poza kartonami z trzema modelami Salomona: Sonic 4 Confidence, Sonic 4 Balance oraz Predict 2 (i oczywiście klatką dla Bangsa – naszego psiego Przyjaciela), a my poza weekendowymi biegami, zapraszamy Was na piątkowe i sobotnie wspólne treningi.

„Na pierwsze testy butów Salomona trafiłem 4 lata temu. Od razu poczułem chemię ze Speedcrossami i zabiegam już trzecią parę. Aktualnie szukam butów startowo-treningowych i cieszę się, że trafiłem na test butów asfaltowych w ramach rozbiegania przed startem w CITY TRAIL. Dostałem model Sonic 4 Confidence. Szczerze mówiąc, miałem nadzieję, że trafię na buty z małym dropem i niewielką amortyzacją. Testowany but ma sporą amortyzację, drop 10mm, sztywny zapiętek i co mnie zdziwiło - niską wagę. Pierwsze wrażenie – nie jest tak doskonale dopasowany do mojej stopy, jak Speedcross, ale bardzo wygodny. Po kilku kilometrach spokojnego biegu buty zaczęły mi pasować i uważam, że jest to dobry model na dłuższe wybiegania po twardej nawierzchni. Stopa się nie męczy.

Drugą część naszego krótkiego treningu stanowiły ćwiczenia i rytmy, podczas których włączył mi się tryb rywalizacji i tu zaskoczenie. Maksymalne tempo, ale nie wyścigowe to 2:17 min/km. Nie spodziewałem się tego po tak miękkim bucie!

To był doskonały trening, spotkanie z pozytywnymi ludźmi i zapoznanie z nowym butem. List do Mikołaja napisany”.

To wrażenia Mateusza, który biegał z nami w Warszawie. Biegał i gadał, a z tej rozmowy dowiedziałam się m.in., że zawodowo Mateusz zajmuje się dbaniem o psie i kocie brzuchy, bo pracuje w firmie produkującej karmę dla zwierzaków. Jak tylko o tym usłyszałam, włączył mi się słowotok o moim Bangsie i naszych wspólnych, biegowych treningach (Bangs „pracuje” z nami podczas biegów, więc możecie go kojarzyć). Fajne to bardzo, jak podczas naszych różnych akcji poznajemy Was bliżej. Na biegach czasami się z kimś zagadamy, ale nie ma czasu na dłuższe dyskusje. Treningi są kameralne i dają możliwość nawiązania bezpośrednich relacji, które niejednokrotnie trwają dłużej niż nasz biegowy trening (trzy dni temu Mateusz ni stąd, ni zowąd, zadzwonił na Messengerze i zapytał, gdzie ma podjechać, bo chce mi podrzucić pakę karmy dla Bangsa i proteinowe psie batony!). I o to właśnie chodzi. O ludzi i relacje. Buty? Dobrze, że są, skoro to testy ;) Ale to… dodatek!

Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić (w imieniu swoim oraz Piotrków, Łukasza i Mateusza) na kolejne spotkania w ramach „Rozruchu przed CITY TRAIL” [kliknij po więcej informacji]. Przed nami jeszcze Poznań, Szczecin, Lublin, Łódź, Wrocław i Katowice!

Sponsor tytularny