Warto wykorzystać zimę do zgromadzenia wiedzy na temat dobrodziejstw darów lasu, aby potem zbierać i przetwarzać je na domowe potrzeby. Najlepiej czyta się przy rozpalonym kominku, podjadając konfitury z borówek lub śliwkowe powidła, popijając herbatą z lipy, doprawioną miodem i pigwą. Późnym popołudniem dobrze zrobi maleńki łyczek nalewki z leśnych malin lub derenia. Narobiliśmy Wam apetytu?;-)
Warto posiadać należytą wiedzę przyrodniczą i znać tajemne zakamarki oraz sekrety borów? Pewnie, że warto! Trzeba się trochę napracować przy zbiorze i robieniu przetworów, ale cóż cenniejszego nad zdrowie? Podczas wypraw w las możemy czerpać do woli z leśnego bogactwa i kosztować jagód, poziomek czy grzybów. Każdy, kto smakował leśne czarne jeżyny, czy niewielkie, ale niesłychanie aromatyczne maliny, doskonale rozumie o co chodzi.
Często nie doceniamy tego bogactwa i nie zdajemy sobie sprawy z tego jak wiele tracą ci, którzy nigdy nie zrywali malin czy borówek prosto z krzaka. Leśnicy starają się też uratować od zapomnienia regionalne, a nawet rodzinne tajemne receptury na naturalne przysmaki i specyfiki służące zdrowiu, których składnikami są czasem jakieś korzonki, liście czy rośliny, pogardliwie nazywane chwastami. Bo zioła to nie tylko „zielsko” ale też kora, korzenie czy łodygi roślin naszych lasów. Rosnące z dala od miast, dróg, nieskażone cywilizacją borówki, pokrzywy, berberys, dziurawiec, kruszyna, jałowiec czy bez czarny są składnikami ciekawych potraw i bywają antidotum na różne, nawet bardzo poważne schorzenia.
W polskich lasach rośnie około 150 gatunków roślin leczniczych. Owoce leśne są bardzo bogate w witaminy i choć nie są tak piękne i okazałe jak tropikalne owoce leżące w sklepie, biją je na głowę swoimi właściwościami. Czasem można je zakupić na imprezach organizowanych przez leśników.
Więcej na ten i wiele innych ciekawych leśnych tematów znajduje się na stronie www.bloglesniczego.erys.pl. Warto zaglądać także na www.czaswlas.pl.