Emocji nie brakowało!

17.12.2012

Emocji nie brakowało!

Kolejne spotkania i zawody za nami są. Mimo coraz bardziej wymagających warunków atmosferycznych, pogoda ducha nie opuszcza naszych uczestników i osób startujących w zawodach. Po weekendzie z tak dużą porcją emocji, łatwiej zaczynać tydzień!

Tym razem rozpoczniemy od zawodów. W sobotę byliśmy w Gdańsku. Uczestnicy świetnie poradzili sobie z naszą najbardziej wymagającą trasą. – To jest dla mnie przyjemność. Kiedyś trenowałam w klubie. Dziś biegam amatorsko - na co dzień z mężem, dziś wystartowałam sama. Postanowiłam sobie zrobić taką mała nagrodę na święta – mówiła tuż po biegu jedna z uczestniczek – Agnieszka Tarkowska.


Z Gdańska pojechaliśmy do Olsztyna. W niedzielnych zawodach nad Jeziorem Długim atmosfera jak zwykle rewelacyjna! – W tych zimowych warunkach biegło się nieco inaczej niż przed miesiącem, ale jestem zadowolony, bo stoper wskazał tylko 30 sekund gorszy czas – podkreślał Marek Olszewski, który przyjechał na Grand Prix Olsztyn zBiegiemNatury z Lidzbarka Warmińskiego.

W niedzielę odbyły się także spotkania z trenerami. Zajęcia nad poznańskim Jeziorem Rusałka były urozmaicone pięknymi widokami zamarzniętego jeziora. Uczestnicy zaplanowali, że po przyszłotygodniowych zajęciach wybiorą się razem na gorąca herbatę. – Będziemy mieć okazję, by się lepiej poznać. Cieszy mnie, że jest taka chęć w grupie – mówi Monika Kinowska, trenerka zBiegiemNatury.

W spotkaniu Wrocławiu uczestniczyła 22-letnia Jagoda, która opowiedziała nam o swoim bieganiu. – Jej przygoda z bieganiem zaczęła się niespełna rok temu, kiedy zorientowała się, że wykorzystała wszystkie zajęcia sportowe na uczelni i że jeśli sama nie wymyśli dla siebie jakiegoś sportu, to nikt za nią tego nie zrobi. Zwierzyła się, że zawsze była aktywna fizycznie (grała w siatkówkę) jednak, gdy pierwszy raz poszła biegać, to po zaledwie dwóch kilometrach odczuwała „zakwasy” przez tydzień. Jagoda nie ukrywa, że na początku musiała się bardzo motywować, żeby wyjść na trening jednak po miesiącu zaczęło jej to sprawiać przyjemność. Zauważyła, że jak się nie skupia na bieganiu samym w sobie (jeszcze 2 km, jeszcze 1,5 km, itd.), tylko „myśli fruwają gdzie chcą”, to biega się przyjemniej – opowiada Weronika Machowska, trenerka zBiegiemNatury we Wroclawiu.

Na zakończenie Bydgoszcz, gdzie w najbliższą sobotę odbędą się ostatnie w tym roku zawody Grand Prix zBiegiemNatury. – Tym razem pogoda zdecydowała za nas, jak będą wyglądać zajęcia. Nasze biegowe ścieżki były dość śliskie, więc postanowiliśmy zrobić spokojne rozbieganie, kilka przebieżek i rozciąganie. Po zajęciach wszyscy byli dumni, że stawili czoła takim warunkom pogodowym i zyskali nowe doświadczenie utwierdzające, że pogoda dla biegacza, to każdy rodzaj pogody – relacjonuje Michał Brzeziński, trener zBN.

Do zobaczenia w weekend!